Szliśmy nad rzekę, ja moim skrótem klifem (podziwiałem widoki). Natomiast Susan ścieżką. W pewnej chwili się zsunąłem i wpadłem na nią (XD). Poturlaliśmy się aż do rzeki, trochę się zmoczyliśmy... jak się zatrzymaliśmy leżała na mnie... -Możesz ze mnie zejść- zaśmiałem się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz