wtorek, 10 września 2013

Od Ire Do Swiftkill

Szliśmy przez łąkę. Byłem trochę wystraszony...
-Swift...?- warknełem.
-Słucham?
Zatrzymałem się a ona wraz ze mną....
- Słuchaj, jest taka sprawa..- rozmyśałem
-Więc?
-Czy zostałabyś mą partnerką do końca swych dni? - Zapytałem z niepokojem...po czym ukazałem pierścionek zaręczynowy...







Czekałem z cierpliwością na odpowiedź...



(Killciu? ;d)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz