Poszliśmy przed siebie. Doszliśmy do jednego z większych drzew w którym było pełno dziur. Z łatwością się tam zmieściłem.
-Hm... w środku same trociny, a jak sucho...- powiedziałem
-Lepiej wyjdź zaklinujesz się- odpowiedziała
-Ryzyk fizyk...
(Lisa dokończ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz