Doszliśmy. Gdy się wpatrywałam się w zachód i zgrałam się z szumem lasu...podleciał do mnie obok wróbelek i szepną "On się na ciebie patrzy" po czym odleciał. Zerknełam przez chwile i rzeczywiście się przyglądał.
-Ym, czemu tak patrzysz? -zapytałam
-A nie.. tak sobię..
Zakończył się widok.
-To wracamy?
-Tak, oczywiście - otrząsnął się
Wróciliśmy, porzegnaliśmy i się rozeszliśmy...
(Koniec)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz