Chcąc podziękować Yuukiemu spojrzałam mu oczy.
Patrzył się na mnie jak bym była obca lub łanią którą chce zabić. Basior przerwał kontakt wzrokowy.
-Dziękuje po raz... drugi? - Otrząsnełam się z wody.
Samiec pff'ychnął i odszedł. Powili zanikał mi z oczu.
Ogarnełam się i wróciłam do swojej jaskini. Czekał na mnie Trex.
-A gdzie ty byłaś? Całą mokra jesteś! Widziałem że wracałaś z Yuukim.- Dopytywał się.
-Zgubiłam się. Deszcz właśnie spadł. A że wróciłam Yuukim pomógł mi odnaleść tutejsze tereny.
-No tak.-Wywarknął.
-A ty co robiłeś?- Zapytałam.
-Nic, osprzątałem Ci jaskinię.
-Dziękuje.-Zaczełam wylizywać futerko.
Na następny dzień spotkałam się w Watahą przy polowaniu.
(Yuuki?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz