niedziela, 27 października 2013

Od Nali Cd Od Tear Dristress'a

-Wiem... - powiedziałam-Yyy mam takie pytanie czy tutaj nie było 7 dróg?!
-Tak było ich 7 a teraz jest ich 10 O.o - powiedział podenerwowany
-Aaa! - krzyknęłam ogłuszona
-Nala? - słyszałam jakby głos anioła
-O cześć kim jesteś? - zapytałam - Ja jestem... kim ja jestem
-Nie dobrze, nie dobrze - to były ostatnie słowa jakiegoś wilka
Obudziłam się w jakiejś dziwnej jaskini.I zaczęłam szukać Paina , ale nie pewnie bo moje łapy cały czas się trzęsły.
-Ał! - krzyknęłam z bólu kiedy wstałam
-Nie wstawaj lepiej... - usłyszałam głos
-Kim ty jesteś?! -powiedziałam - I gdzie ty jesteś
-Jestem Skaila i jestem tutaj szamanką - powiedział dziwny głos - A dla pewności jestem wilkiem
-Aaa czy może wiesz gdzie jest taki no... no taki czarny wilk który ze mną był?! - zapytałam kiedy mój wzrok się polepszył
To ta szamanka:


-Tak zabrały go wilki z wrogiej watahy - powiedziała szamanka
-To muszę po niego iść - powiedziałam wstając - Ał!
-Nie ma mowy ty tu zostajesz! - krzyknęła
-Ale to mój przyjaciel! Muszę po niego iść! - krzyknęłam
-Przepowiednia się spełniła: 2 wilki zawędrowały w te strony i nas ze szkła uwolniły.Kiedy jeden odejdzie drugi pomoże.Kiedy drugi zawiedzie pierwszy pomoże.Nie znają się dobrze , ale wiedzą o sobie wszystko.Uwolnią nas ze zła , a my wyjdziemy wolno.
-Ale... ale ja nic nie rozumiem - powiedziałam kulając - Wiesz pójdziemy do tamtej watahy po Paina i ja z nim pójdę
-Nie! Ty nic nie rozumiesz! - krzyknęła - Jesteśmy uwięzieni w pułapce tylko WY możecie nas uwolnić
-Nie nie ma mowy ja idę po niego i wracamy do domu - powiedziałam
-Jeszcze się przekonasz że nie było przypadkiem że Sauri was ty prowadził - powiedziała groźnie wilczyca
-Jaki Sauri?! Ja żadnego takiego nie znam! - krzyknęłam
-Wiesz czas żebyś trochę zjadła choć - powiedziała i wyszła z jaskini wilczyca , a ja wyszłam za nią
Było tam tak pięknie pełno wodospadów lasów różnych kolorów i obcych wilków.
-To gdzie idziemy? - zapytałam kulając
-Idziemy po jedzenie da ciebie i po lekarstwo z drzewa życia - powiedziała
-Co?! Dobrze mniejsza z tym... jak uwolnimy Paina? - zapytałam zaciekawiona
-Jak?! Sami tu z nim przyjdą on tego zechce - powiedziała idąc szamanka
-Kto przyjdzie kto zechce -powiedziałam dostając kićka
-Dowiesz się tu o sobie wszystkiego ale w swoim czasie - powiedziała kiedy byliśmy na miejscu
Stało tam największe drzewo jakie widziałam.


-Co to za drzewo? - zapytałam patrząc na nie
-To drzewo życia da ono lek dzięki któremu twoja rana zniknie - powiedziała wilczyca biorąc lek i smarując nim moją łapę
-To niesamowite rana znikła - przyglądałam się łapie
-Wiem chodź za mną - wskazała drogę wilczyca
-To teraz gdzie - zapytałam zaciekawiona
-Teraz Lili cię oprowadzi - powiedziała
-Jaka Lili - zdziwiłam się
-Ta Lili - wskazała wilczyce


~W tym samym czasie u Paina~
-Ej Nala - mówił - Ej zostaw mnie!


<Tear Dristress? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz