-Avishia! I co?
-I co?! Jeżeli mam go leczyć, zajmować się to niech się uspokoi! Może niech pani z nim porozmawia. Ja odmawiam.- Odbiegłam do swojej jaskini. Wziełam wiaderka w pysk i poszłam w kierunku sadu ludzi. Wybrałam drzewo i zaczełam uważnie zmierać jabłka z Trex'em....
(Yuuki??)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz