-Wstawaj! Wstawaj! -Wykrzyczałem do Arii i pomogłem jej wstać.
Dogoniło nas stado jeleni. Zobzczyłem jaskinię w której można było by się ukryć. Jednak dzieliło od niej nas wiele metrów.
-Jeszcze trochę, dasz radę!
-Nie.. nie mogę..-Aria upadła na ziemię. A ja stałem i osłoniłem Arię przed kopytami. Sam dostawałem kopniaki w plecy, brzuch i głowę. Gdy jelenie już przebiegły swoją trasę na nas został trol. Miałem nadzieję że ominie nas dużym krokiem...złożyłem nisko uszy i powiedziałem:
-Aria....rusz.. swój zad! Ale już ja chce jeszcze pożyć! - Wadera mi na słowa nie odpowiedziała i próbowała wstać. Udało się jej jednak kulała i nie była w stanie biedz...
(Aria?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz