wtorek, 5 listopada 2013

Od Tear Dristress'a Cd Od Nali

Odbiegłem w skazanym mi kierunku. Miałem mało czasu więc dzięki mocy łzy przeteleportowałem się tam. Wszędzie było biało, niebo było czarne a ląd dzieliła rzeka.





Widziałem ślady łap wilków. Przchodziły one przez rzekę. Nad niebem zaczeły krążyć sępy i kruki. Byłą to oznaka śmierci. Mogło to znaczyć że zbliżał się ktoś do mnie lub ja kogoś zabiję. Uważnie rozpatrzając po terenaxh przeszłem rzekę krwi. Gdy wyszłem byłem pół od krwi. Wtedy podszedło do mnie 5 żywych wilków i 1 zjawa. Stałem jak przyklejony. Wilki na przeciwko warczały, krążyły i pokazywały wrogo kły. Zjawa się zbliżyła.
-A ty to kto?! Kto tu zmierza i nieskłada mi pokłonu!
-Jestem Tear Dristress poszukuję ducha wilka o imieniu Ayoko.
-Gr.. zabić go!- Wykrzyczało widmo.
-Nie! Nie możecie mnie zabić. Wszystkich was skarzę na zagładę!
-Haha...haha.....ha.- Wilki się zaśmiały. A Widmo ich uciszyło.
-Czemu tak sądzisz? Co Cię tu sprowadza?
-Jestem Tear Dristress, potomek Arii i Inverna! Aniołów Świętej Trójcy. Jestem Bogiem! -Mogłem to wykorzystać przy okazji.
-Bóg? Straciliśmy dawno w to wiarę.
-Chcę rozmawiać z Ayoką!
-Stoisz przed nim...idiota.-Powiedział wilk pod nosem.
-Więc ty jesteś?! Proszę o zaklęcie!
-Jakie znowu? Kim żeś jesteś. Po co ?
-Jestem posłańcem Szamanki i Sauriego. Oraz twej córki Nali!
-C-co? Jakiej córki?! Zostawić go!
-Iris cóż nie?
-Ona ona.. a co z córką? Mam z nią potomstwo?!- Zaczą się wypytywać a ja przytakiwałem.
-Nie wiadomo Ci o niej? teraz jej życie jest zagrożone! Daj mi zaklęcie. Tylko ja ją mogę uratować.
-No tak. Wiesz co jeszcze Cię zoobowiązuje? Związek z nią!
-Wiem. Daj mi to zaklęcie!
-Proszę..a oto i one.
-No dawaj.
-Nie wypowiem, jestem tu uwięziony więc trzymaj.-Wilk oddał mi książkę z zaklęciami. Otwartą na stronie specjalnego zaklęcia. Podczas powrotu przejrzałem to i owo. W końcu wróciłem. Zobaczyłem cierpiącą Nalę.
-No szybciej na co czekasz?! -Wykrzyczała Szamanka.
-Dobra... gdzie to...a.. -Mruczałem pod nosem i wykrzyczałem:
- Quomodo illa moriuntur ita tumultus. Explendum prophetiae et servant Dei et catulos earum. Redite ad intentum amante. Curare salutem vestram species! -Moje oczy zaczeły mnie piec. Wyleciały mi 9 łez. Które uzdrowiły Nalę. Jednak mnie oślepiło na dobre piętnaście minut przez to że nigdy takiego czegoś nie stosowałem. Krzyczałem..
-Nic nie wiedzę!
-Spokojnie to chwilowe.- Gdy Sauri mi powiedział poczułem jakieś ciało które mnie przytuliło. Jednak nic nie widziałem. Dopiero po 7 minutach zaczął mi wracać wzrok.



(Nala?) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz