- Dziękuję... - wyszeptałam
- Em..Um... nie ma... za co... - uśmiechnął się zaczerwieniony
Zregenerowałam siły i poszliśmy dalej. Ujrzeliśmy tą waderę z bronią. Rzuciła się na Paina. Stworzyłam iluzję już nic nie blokowało żadnych mocy. Moja iluzja zaatakowała ją od tyłu a Pain zabił od przodu....
- Jak widać myślała, że ma z nami jakieś szanse ! - zaśmiałam się
- Tak... to wracamy ? - uśmiechnął się Pain
- Jasne, jak na ten dzień chyba dużo wrażeń ! - powiedziałam z uśmiechem i wyszliśmy z drzewa. Powoli zbliżał się zachód słońca i wieczór.
( Pain ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz